Ukazały się „Ostatnie rozmowy” – wywiad Seewalda z papieżem seniorem. To już czwarte ich książkowe spotkanie. Dwa pierwsze („Sól ziemi”, „Bóg i świat”) z kardynałem. Kolejny („Światłość świata”) z Benedyktem XVI. Obecny wywiad jest z pewnością ostatnim. Seewald będąc dziennikarzem na progu kariery opowiadał się po stronie idei komunistycznej i deklarował jako ateista. Po spotkaniach z Ratzingerem, powrócił na łono Kościoła Katolickiego wraz z całą swoją rodziną. „Ostatnie rozmowy” to pewne podsumowanie wszystkich ich „literackich” spotkań. Jest to także podsumowaniem życia i działalności Josepha Ratzingera. Papież opowiadając o swoim życiu odsłania to, czego dostrzec nie mogliśmy za wszystkimi oficjalnościami jego posługi. Widzimy tutaj człowieka dotkniętego cierpieniem, którym nigdy nie epatował i które nie przesłaniało jego papiestwa. Z drugiej strony wiele w tej książce świetnego humoru. Możemy poczytać o manipulacjach jakich dokonywały media w czasie posługi Benedykta XVI. Zwłaszcza dotyczy to słynnej wypowiedzi na Uniwersytecie w Ratyzbonie, sprawy bpa Williamsona, czy złodziejstwa kamerdynera. Mimo to we wszystkich słowach przebija ogromna delikatność Benedykta, którego próbowano pokazać jako żelaznego kardynała. Tymczasem on jest raczej aksamitnym, delikatnym, wrażliwym i po prostu pięknym człowiekiem. Zawsze uważałem go za najgenialniejszego teologa naszych czasów. Wszystkie jego książki, encykliki, przemówienia i kazania czytałem z ogromną uwagą i troską, aby nie zagubić choćby słowa. Każde bowiem słowo ma u niego ogrmne znaczenie. Ten człowiek korzysta ze słowa z największą kulturą. Nie ma słów zbytecznych, naciąganych, kanciastych. Myślę, że Kościół i świat jeszcze nie dojrzał do tekstów Ratzingera. Może więc ta książka jest szansą na rozsmakowanie i dobrym początkiem głębszego zrozumienia wielkiego człowieka i teologa – Josepha Ratzingera. (mc)