Wtorek 3 tygodnia okresu Wielkanocnego – 28.04.2020
Czytanie Dz 7, 51-59; 8, 1 – Męczeństwo św. Szczepana
Ewangelia J 6, 30-35 – Ja jestem chlebem życia
Jezus Chlebem życia
W Kafarnaum rodacy prowokują Jezusa, żeby dokonał jakiegoś cudu na swoje potwierdzenie – to może uwierzą Mu. Ta ich prowokacja idzie w kierunku chleba. Wspominają oni dawne dzieje, kiedy Jahwe przez Mojżesza ich przodkom dał na pustyni mannę do jedzenia. Jezus im odpowiedział: „Uroczyście zapewniam was: To nie Mojżesz dał wam chleb z nieba. Prawdziwy chleb z nieba daje wam mój Ojciec.” Rozmówcy powołali się na zapis w Księdze Wyjścia: „Dał im do spożycia chleb z nieba” (16, 4). O „chlebie z nieba” – o darze Ojca – Jezus mówi dalej: „Bożym chlebem jest Ten, kto zstępuje z nieba i daje światu życie”. A oni prosili Go: „Panie, dawaj nam stale tego chleba”. Ich myśli i pojmowanie przylega jeszcze do tego zwyczajnego i codziennego pokarmu jakim jest chleb. Jeszcze nie są oni w stanie oderwać się od tego i pomyśleć inaczej. O innym pokarmie będą się jeszcze długo uczyć. Przypomina nam się kobieta przy studni. Ona też prosiła: „Panie, daj mi takiej wody, abym już więcej nie odczuwała pragnienia i nie musiała przychodzić tutaj i czerpać”(J 4, 15). Chodziło wtedy o łaskę – dar wiary w prawdziwego Boga, który jest i działa, a my mamy Mu oddawać cześć. Jezus odpowiedział Żydom: „To Ja jestem chlebem życia”. Ta wypowiedź Jezusa o sobie samym należy do grupy siedmiu takich wypowiedzi w Ewangelii Janowej. Bibliści niemieccy nazwali je „Ich-bin-Worte Jesu”. One zaczynają się od słów ego eimi (gr. Ja Jestem). Jezus jest „chlebem życia” dla tych, którzy wierzą w Niego i oni nie będą odczuwali pragnienia oraz dla tych, którzy do Niego przychodzą i ci już nie będą głodni.
W hymnach Liturgii Godzin w Okresie Wielkanocnym w sposób poetycki i zarazem prosty została przekazana teologia, czyli refleksja nad tym zagadnieniem, co ubogaca naszą liturgię. W jednej z nich śpiewamy: „Na świętej uczcie Baranka, odziani w szaty zbawienia, przebywszy Morze Czerwone, ku czci Chrystusa śpiewajmy. Bo Jego Ciało nas karmi, na krzyżu za nas wydane, a Jego Krwią napojeni, żyjemy odtąd dla Boga. Gdy Noc paschalna nadeszła, mściciela miecz nas ominął, i wtedy Pan nas wyzwolił, spod władzy księcia ciemności. Już Chrystus Paschą jest naszą i szczerej prawdy zaczynem, niewinnym Bożym Barankiem, co sibie ząożył w ofierze (…) O, tań się Jezu dal duszy radością Paschy wieczystej i nas, wskrzeszonych swą mocą, do swego przyłącz orszaku (…)
ks. Teodor