Niedawno ukazał się na polskim rynku film absolutnie wyjątkowy. Jest to obraz hiszpańskiego reżysera – Juana Manuela Cotelo. Impulsem do nakręcenia tego filmu stało się spotkanie reżysera z pewnym sympatycznym, pełnym zapału, dowcipnym, młodym księdzem. Reżyser we wprowadzeniu do filmu mówi: „Jeśli dziś publicznie ukrzyżuję księdza, czekają mnie sukcesy i nagrody. Jeśli księdza pochwalę, to mnie ukrzyżują!”. Hiszpańska kinematografia w całej swej historii nie pamięta, aby kiedykolwiek dokument o tematyce religijnej dorównał pod względem oglądalności innym zachodnim hitom filmowym. Jednak „Ostatni szczyt” po dwóch tygodniach od premiery znalazł się wśród 15 najlepiej sprzedających się filmów. Doszło do tego, że był rozpowszechniany w 300 kopiach rozesłanych do kin (początkowo było ich 60). Każdego dnia film przyciągał tłumy chcących zobaczyć historię księdza, który swoim życiem zachwycił tych, którzy mieli okazję go spotkać, jak i tych, którzy dopiero go poznają. Mówi się o tym filmie, że jest to najlepsza opowieść o kapłaństwie, jaką widziało kino. W zupełności przyłączam się do tej opini. Najpiękniejsze jest to, że nie jest to opowieść o jakimś wyjątkowo znanym, popularnym księdzu, który zachwycał miliony ludzi występując w popularnych programach telewizyjnych. Nie był wielkim popularnym kaznodzieją telewizyjnym czy internetowym. Ksiądz Pablo był znany i kochany przez wiele osób, ale nie był „gwiazdą”. Wiedział jednak, że umrze młodo i pragnął pożegnać się ze światem w górach, które ukochał. Zawierzył życie Bogu…, a Bóg przyjął jego ofertę. W lutym 2009 roku wspiął się na szczyt Moncayo (2300 m npm) – ostatni hiszpański szczyt jaki mu pozostał do zdobycia. Ostatnie słowa, jakie wypowiedział do rodziny przez telefon kilka minut przed śmiercią, brzmiały: „Dotarłem na szczyt”. Ten film jest genialnie skonstruowaną opowieścią o tym co współczesny człowiek widzi w kapłaństwie i księżach. W dobie strasznego oczerniania kapłaństwa i widzenia go jednostronnie negatywnie w wielu środowiskach, warto, aby ludzie wierzący, uczyli się postrzegać kapłaństwo tak, jak widzi je Kościół i tak, jak widzi je Chrystus. Jako styl życia człowieka z Bogiem. Polecam bardzo ten film i myślę, że będzie on szansą przełamania wielu stereotypów w naszym spojrzeniu na kapłaństwo i na Kościół. (mc)