W roku 2015 mogliśmy oglądać na ekranach kin w Polsce (w Niemczech niestety nie) film „Bóg nie umarł”. Tenże film wielu naszych parafian nabyło w wersji DVD. Znają oni dobrze historię studenta, który zmuszany przez wykładowcę filozofii do odrzucenia istnienia Boga, postanawia stoczyć swoistą intelektualno-duchową walkę o swoją wiarę. Film kończy się mocnym zwycięstwem studenta, który przekonuje wszystkich swoich kolegów, że Bóg istenieje. Ten religijny film nakręcony w hollywoodzkim stylu zarobił ponad 62 miliony dolarów, a to pozwoliło na nakręcenie kolejnej jego części. Tym razem główną bohaterką jest nauczycielka w publicznej szkole średniej, która na lekcji historii, odpowiadając na pytanie uczennicy dotyczące Jezusa, cytuje fragment Ewangelii. Rodzice i nauczyciele oskarżają nauczycielkę o głoszenie poglądów religijnych w szkole i podają ją do sądu. Rozprawa sądowa nie jest wcale rozprawą nad nauczycielką, ale daleko bardziej jest to rozprawa nad samym Bogiem. To On jest oskarżony o to, że nie istnieje. Film kończy się pięknym happyendem. Dla nas jednak najbardziej inspirujące z tego filmu pozostają spory jakie toczą sędziowie na sali sądowej. Z tych sporów wyłaniają się jasne i bardzo zrozumiałe dowody na to, że Jezus istniał, że jego Ewangelia jest prawdziwa. Każdy, kto widział pierwszą część filmu, bez problemu przejdzie do następnej, jako do dalszego ciągu dowodów na istnienie Boga. Jeśli natomiast ktoś nie widział pierwszej części, może bez problemu zacząć od drugiej, bo są one tak nakręcone, że nie trzeba ich w logicznej kolejności oglądać. Film można nabyć w zakrystii. (mc)