Księży widzimy przy ołtarzu, w konfesjonale i w zakrystii, ale skąd się biorą? Czy noszą pod sutanną spodnie? Czy także chodzą do toalety? Pytają dzieci… a może i nieraz dorośli. Ksiądz bierze się z pomysłu Boga, czyli z powołania. Nikt księdzem się nie rodzi. Wybrany przez Boga z czasem odkrywa, że jest zapraszony w Jego szeregi i staje się żołnierzem w armii Jezusa Chrystusa. By jednak wyruszyć na „front” walki o dusze ludzkie musi przejść szkolenia, czyli formację w szkole dla przyszłych księży – seminarium duchownym. Czas przygotowania do święceń kapłańskich, które są uwieńczeniem formacji i swoistą pieczęcią Kościoła, który po rozeznaniu woli Boga daje kandydatowi mandat do wykonywania zadań i posługi kapłańskiej. By owo przyzwolenie otrzymać, należy zadbać o rozwój duchowy i intelektualny w seminarium duchownym. W przypadku księży chrystusowców nauka i formacja do święceń trwa siedem lat. Młody chłopak po maturze albo studiach musi odbyć roczny nowicjat, po którego zakończeniu otrzymuje strój duchowny – sutannę i składa pierwsze śluby zakonne, które w ciągu kolejnych 5 lat będzie ponawiał aż do V-go roku formacji, gdy złoży profesję wieczystą (ślubować będzie Bogu na wieki). W seminarium kandydat na kapłana 2 lata studiuje filozofię, a potem 4 lata teologię. Na V-tym roku przyjmuje święcenia diakonatu, a za rok, kończąc seminarium, święcenia prezbiteriatu (kapłańskie). Przez całe jednak życie musi on się uczyć, podobnie jak lekarz, by być dobrym lekarzem dusz ludzkich. Piszemy o tym, bowiem w maju wyświęconych będzie wielu nowych sług Jezusa (także spośród chrystusowców w Poznaniu: 21 maja o 10.00 w katedrze poznańskiej), których musimy otoczyć modlitwą. Także teraz, w maju, wielu z nas kapłanów przeżywa swoje kolejne rocznice święceń (ks. Teodor – 28; ks. Andrzej – 16) i przypomina sobie co Bogu ślubował i do czego się zobowiązał (opr. tp).