„Polacy zawsze uważali, że historia jest mistrzynią życia. Czerpiemy nauki nie tylko z doświadczenia. Narody czerpią z historii również swoje sądy – i przyznać trzeba – przesądy, które stają się następnie ważnymi czynnikami polityki, stają się (…) imponderabiliami (…).
Jasną jest rzeczą, że my, Polacy, jako naród, który zna swoją przeszłość, dumny jest z tej przeszłości i widzi w niej pod wieloma względami drogowskaz rozwoju na przyszłość, często w zakresie naszych stosunków między narodowych świadomie lub nieświadomie ogląda się na czasy wczorajsze. Pewne linie kierownicze zakreśla nam historia – geografia. Pierwsze z nich można nazwać grosso modo prawami, które stworzył sobie duch narodu na podstawie swobodnych sądów. Drugie – to pewnego rodzaju zrządzenie losu, które nas wiąże fizycznie z przestrzenią, na której Polski naród rozwija się od niepamiętnych czasów. Nasza wolna wola dała nam wiarę chrześcijańską i kulturę zachodnią. Los nasz postawił nas w rzędzie ludów słowiańskich; uczynił nas sąsiadami narodów, z którymi mamy wspólne granice, i nakazał nam współżycie z naszymi mniejszościami (…).
Raduje nas fakt, że utrzymujemy serdeczne stosunki z prawie wszystkimi państwami Europy i aby uniknąć nieporozumień, dodajmy, że także z wszystkimi państwami pozaeuropejskimi.
Radujemy się, że z wieloma z tych państw łączą nas związki sojusznicze, które bardzo wysoko cenimy.”
Z oświadczenia Czcigodnego Sługi Bożego kard. Augusta Hlonda na temat polskiej polityki zagranicznej, Wiedeń „Raichspost”, luty 1938 roku.