DUSZPASTERSTWO W J. POLSKIM W BOCHUM (2)


(tłum. z niem. – ks. dr Teodor Puszcz SChr)

Jednak nie interesowała go własna parafia personalna. Początkowo redemptoryści nie zauważyli tego połączenia interesów rządu i biskupa i opierali się w przejęciu duszpasterstwa dla Polaków. Do tego zadania nie posiadali też odpowiednich zakonników. Szukali oni w Bochum swojego starego domu, który znów byłby centralnym punktem dla ich misji.

    Oprócz tego zachował się list O. Theis’a do ówczesnego Generała Redemptorystów w Rzymie, w którym, powołując się na świętego zakonu Klemensa Marii Hofbauera, przypomina on o szczególnym zobowiązaniu redemptorystów do duszpasterstwa dla Polaków. Pierwszy niemiecki redemtorysta, Klemens Maria Hofbauer, miał swoją pierwszą placówkę duszpasterską przez długie lata w kościele św. Benno w Warszawie (kościół dla Niemców). Jak kiedyś redemptoryści w Warszawie przejęli duszpasterstwo wobec mniejszości niemieckiej, co odpowiada przecież duchowi Klemensa Marii Hofbauera, tak teraz w Zagłębiu Ruhry powinni oni przejąć duszpasterstwo wobec mniejszości polskiej.

    Nie na długo mogli opierać się redemptoryści życzeniu biskupa i rządu i przyznali wreszcie, że pod jednym warunkiem będą mogli uzyskać z powrotem ich klasztor w Bochum, gdy będą gotowi przejąć duszpasterstwo dla Polaków w Zagłębiu Ruhry. W 1899 r. przy wielkim udziale i radości ludności powrócili redemptoryści na swoje stare miejsce działalności. Od razu odbudowali swoje wcześniejsze pola działalności. Zrzeszenie Świętej Rodziny stanowiło znów podstawę. Jednak mogli skupić wokół siebie tylko mężczyzn, gdyż proboszczowie z Bochum powiedzieli, że jest dosyć zrzeszeń w poszczególnych parafiach dla młodzieńców, kobiet i dziewcząt. Tutaj leży wyjaśnienie, dlaczego kościół klasztorny w Bochum w przyszłości miał się stać centrum katolickich mężczyzn miasta Bochum.

    Duszpasterstwo dla Polaków podjęto najpierw powoli. Ponieważ prowincja północno-niemiecka nie miała do dyspozycji własnego polsko-języcznego ojca, to sprowadzono go z austriackiej prowincji. On i także jego następcy posiadali w klsztorze w Bochum odpowiednią wolność.(cdn)